Należymy teraz do świata który posiada dużo "pseudouczonych", a mało prawdziwych mędrców. Świata, który przeżywa triumf wiedzy i głód mądrości na temat tego co zdrowe, zielone, ekologiczne, niepryskane, ręcoma zbierane. I najważniejsze hasło Sport To Zdrowie. Wszystkie centra sportowe przeżywają istne oblężenie, niczym najazd imigrantów.
Można dziś przez tą "masę" i "rzeźbę" widzieć ale niczego nie rozumieć.
Bo można być też sławnym naukowcem i głupim człowiekiem, ale też prostym chłopem i mądrym być.
Cisną mnie myśli, że do przenikliwego patrzenia na świat i człowieka potrzeba czegoś nieskoczenie większego, czegoś co nazywamy "mądrością". Ale tą książkową nie życiową.
Wszystko dzieje się na raz w tym życiu, jeden przez drugiego. Istny Babel.
I tak będąc kiedyś u lekarza usiadłam w poczekalni na ławce zielonej, widać świeżo malowane drewno.
I siedzę , rozglądam się i obserwuję ten dziki tłum.
I zauważam paskudną zależność.
Wchodzą "dzień dobry" powiedzą, "który numerek teraz wszedł" zapytają i hops na tą zieloną ławeczkę tyłkiem siadają, jak miejsce jest, a jak nie to ścianę podeprą. I myk z kieszeni, torebki i innych nośnych rzeczy "elektroniczne maszyny" wyjmują, i klepią coś.
I wiecie, nie ma w tym kompletnie przedziału wiekowego.
Bo starsi to samo czynią.
No może ci bardziej wiekowi tylko wzrok spuszczą, smutny i obolały w podłogę. Ale to garstka.
I ci młodzi cyk cyk tam i tu, portal społecznościowy tętni informacjami. I zaraz posty, że "kolejka jaka długa, że płacą i wymagają", "że siedzą" .
Bo przecież to cenna informacja dla znajomych , i trzeba koniecznie ZALAJKOWAĆ.
A starsi "telefomaniacy" no to już w mojej głowie się nie mieści.
Wertują swoją książkę telefoniczną od góry do dołu tysiąc razy. Ot tak sobie ogląda kogo to ma a kogo nie.
No ludzie czy trzeba udawać, że się coś tam robi?
I wiecie, że nie złapałam ani jednego odwzajemnionego spojrzenia, uśmiechu.
Nie mówiąc o rozmowie.
Nikt nie patrzył poza siebie.
Nikt nie patrzył na drugiego.
"Mądre telefony robią, zegarki mądre, automaty do wszystkiego, lodówki mądre, ale mądrych ludzi to już teraz prawie w ogóle nie robią".- To taki cytat starszego Pana bez nazwiska który też zauważył tą zależność.
A prawdziwa mądrość jest w tych oczach zmęczonych życiem, w oczach które widziały wiele i cieszą się z małego.
Słuchajmy tej mądrości i nią żyjmy.
A na zdjęciu moja kochana mądra osoba- BABCIA.
Pozdrawiam Malwina
Ludzie teraz przeginaja z tym pouczaniem innych, gdzie sie nie rusza ktos mi robi wyklad. A jak mowie ile lat doswiadczenia mam za soba, ze mnie uczyc nie trzeba, to jakby nie slyszeli.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nie poczułas się pouczona. To tylko moje przemyślenia. A czasami fakt że ludzie myślą że na każdy temta rozumy pozjadali. Pozdrawiam
UsuńOd paru lat mieszkam w bloku. Od samego początku byłam zaskoczona tym, że nie ma możliwości poznania sąsiadów. Każdy jest taki zabiegany, zamknięty, nieufny. Fakt, że jest duża rotacja i co chwilę zmieniają się lokatorzy i są to z reguły ludzie młodzi. Brakuje ludzi w starszym wieku, którzy wprowadzili by trochę życia w te międzyludzkie relacje
OdpowiedzUsuńNo i do kogo tu iść po szklankę cukru jak zabraknie?
UsuńPięknie to napisałaś. Najmądrzejszą w Świecie osobą, jaka znam jest właśnie moja 91-letnia Babcia. A co do relacji międzyludzkich, to zmierzamy do zagłady. Pamiętam, jak w dzieciństwie do domu mojej babci schodzili się sąsiedzi i znajomi, mieliśmy letników no i pełna dzieciarnia- bracia, kuzyni, dzieciaki z sąsiedztwa. Po prostu schodziło się towarzystwo i biesiadowało. A teraz...telefon z zapowiedzią wizyty, żywopłot do Kosmosu, żeby nas sąsiad nie widział a w autobusie, na poczcie czy w przychodni pudełeczko z ekranikiem w ręce. Żal...
OdpowiedzUsuńCudowny musiał być dom twojej babci.
UsuńMyślicielko :) Przyjdzie taki czas,że my w tej kolejce to właśnie pisać będziemy do siebie, mimo odległości jednego krzesła. Kiedyś na wiejskich ławeczkach tętniło życie , dziś są puste. Nie mówiąc już o dzieciakach bawiących się w chowanego , grających w piłkę. Dziś grają, ale na komputerach! Co się dzieje z tym światem!
OdpowiedzUsuńChyba do tego zmierzamy, ja jednak próbuję choć trochę to spowolnić. Nie unikniemy elektroniki, trzeba iść z duchem czasu. Ale z umiarem:)
Usuń