środa, 30 sierpnia 2017

Bye Bye August...



Dajmy się uwodzić małym rzeczom ... nie czekajmy na cuda.
To te drobnostki sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi.
Zacznijmy od samego rana kiedy tylko otworzysz oczy pomyśl o tym że dostałeś/łaś na dziś osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta sekund od życia. Ten czas jest tylko Twój i od ciebie zależy jak to wykorzystasz.
Może wystarczy uwierzyć w siebie i postawić mały lub nawet milowy krok do szczęścia ?
Bo co Ci daje uśmiech na twarzy?
Albo kto?
Co ci zabiera lub kto wygasza te tańczące iskierki w oczach?
I wszystko zrozumiałe, racji trochę w tym nawet jest że gnać nas czas nauczył, czasami nie wiedzieć w zasadzie za czym ale byleby gnać. A mówią że jak nie wiadomo za czym to znaczy że za pieniądzem. Bo ważny w tym życiu jest nawet bardzo. Ale nawet gdyby już one były, w piwnicy w wielkich workach wysypujące się i fruwające przy każdym otworzeniu drzwi, czy one cię nauczą wrażliwości i prawdziwego szczęścia...
Czy to one powiedzą ci aby wyjść na spracer i zobaczyć jak lato wita się z jesienią ?
Czy to one obudzą cię rano byś mógł podziwiać mgłę rozlaną w nieckach... i babie lato które plecie koszyki...
Gnaj... gnaj co sił i aż tchu ci braknie za swoimi marzeniami...

Zawsze byłam z tych co wrażliwi są ale mam wrażenie że nasiliło się to jeszcze mocniej kiedy pojawił się mój syn. To on był 3 lata temu moim marzeniem to za nim gnałam po całej Polsce... teraz doceniam każdy dzień spędzony z nim...
Dorósł mój mały chłopczyk do chwili kiedy stanie u progu drzwi przedszkola i odetnie się nasza pępowina...
I nadzieję tylko mam że wrażliwości mu wiele zaszczepiłam i marzyć nauczyłam.

A to kilka kadrów z kończącego się już sierpnia


Kącik który dopracowywany jest codziennie. Już niedługo małe zmiany i większe przestawianie mebli.



 Zdjęcia od zadowolonych klientek. Mój rogacz, który możecie zamawiać a ja chętnie go dla was wykonam.



I kawa która jest moją miłością nr 2 zaraz po moich kochanych chłopakach:)


I ten przedszkolak od 1 września. Ciężko się będzie rozstać na te kilka godzin.





Słoneczniki. Postanowiłam że w przyszłym roku wygospodaruję więcej miejsca na te piękności przy drewnianym płocie.


To miejsce uwielbiam...


...i tego małego skrzata też...


...poranki pod kocem...


...i ukochane hortensje które najpiękniejsze są o tej porze






... pasje 3 latka które zaszczepił wujek


...i pierwsze zwiastuny jesieni







Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski 
Malwina

niedziela, 13 sierpnia 2017

Hello August



Każdy miesiąc na swój sposób lubię. Jednak sierpień to ten na który czekam bardziej. 
To czas dla naszej trójki, wakacje i tata który jest z nami 24godziny na dobę przez dwa tygodnie. 
Wybieramy zawsze nasze Polskie morze na urlop. 
Dalszych kilometrów mi nie potrzeba. Chciałabym zwiedzić najpierw nasze Polskie piękne tereny a później zastanowimy się nad lataniem po świecie. 
W zasadzie chyba wystarczyłoby Nam nasze podwórko które tworzymy dla naszej wygody i tak aby nie chciało się go opuszczać.
I wydawać by się mogły bardzo oklepane i sztuczne słowa " że szczęście noszę zawsze obok siebie i tulę je codziennie w ramionach"- ale tak jest.
I chyba największą radością jest móc wyjść na swój taras wypić kawę w ulubionej filiżance poczuć chłodny powiew wiatru w upalny dzień i patrzeć jak dziecko biega po trawie gołymi nóżkami.
Taka sielanka.
Nasz urlop co prawda dobiegł już końca ale wspomnień całe mnóstwo. I jak co roku pogoda nas nie zawiodła. 
Sierpień nadal trwa a ja rozkoszuję się trwającym jeszcze latem które bardzo powoli i delikatnie ustępuje miejsca jesieni. Babie lato już siada na trawie i rosa cudowna pod gołymi stopami rano. 
Zapach ściętego siana i zbóż.  Jedni już z tesknotą wspominają letni czas a ja wyczekuję każdej pory roku tak samo z utęsknieniem. Jesień też jest piękna. Też tak uważacie? 
Zostawiam Was z naszymi wspomnieniami


Odwiedziny rodziny na wsi. Jestem szczęśliwa że moje dziecko może pojechać na prawdziwą wieś i prawdziwe gospodarstwo z krowami i świnkami -dotknąć zobaczyć.


Sierpień to też rocznica naszego ślubu. W tym roku to już 6-ta. 


Uwielbiamy tak piękne miejsca jak ta kawiarnia na promenadzie.


I to cudowne okno w naszym pokoju nad morzem.

Woda to zdecydowanie jego żywioł. 



I niczego więcej nie trzeba jak jest piasek i świeci ciepłe słoneczko.




Trudno rozstać się z plażą.


A kawa na wakacjach jakby smaczniejsza.



Ulubione owoce lata!!!

Z pozdrowieniami 
Malwina