Dajmy się uwodzić małym rzeczom ... nie czekajmy na cuda.
To te drobnostki sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi.
Zacznijmy od samego rana kiedy tylko otworzysz oczy pomyśl o tym że dostałeś/łaś na dziś osiemdziesiąt sześć tysięcy czterysta sekund od życia. Ten czas jest tylko Twój i od ciebie zależy jak to wykorzystasz.
Może wystarczy uwierzyć w siebie i postawić mały lub nawet milowy krok do szczęścia ?
Bo co Ci daje uśmiech na twarzy?
Albo kto?
Co ci zabiera lub kto wygasza te tańczące iskierki w oczach?
I wszystko zrozumiałe, racji trochę w tym nawet jest że gnać nas czas nauczył, czasami nie wiedzieć w zasadzie za czym ale byleby gnać. A mówią że jak nie wiadomo za czym to znaczy że za pieniądzem. Bo ważny w tym życiu jest nawet bardzo. Ale nawet gdyby już one były, w piwnicy w wielkich workach wysypujące się i fruwające przy każdym otworzeniu drzwi, czy one cię nauczą wrażliwości i prawdziwego szczęścia...
Czy to one powiedzą ci aby wyjść na spracer i zobaczyć jak lato wita się z jesienią ?
Czy to one obudzą cię rano byś mógł podziwiać mgłę rozlaną w nieckach... i babie lato które plecie koszyki...
Gnaj... gnaj co sił i aż tchu ci braknie za swoimi marzeniami...
Zawsze byłam z tych co wrażliwi są ale mam wrażenie że nasiliło się to jeszcze mocniej kiedy pojawił się mój syn. To on był 3 lata temu moim marzeniem to za nim gnałam po całej Polsce... teraz doceniam każdy dzień spędzony z nim...
Dorósł mój mały chłopczyk do chwili kiedy stanie u progu drzwi przedszkola i odetnie się nasza pępowina...
I nadzieję tylko mam że wrażliwości mu wiele zaszczepiłam i marzyć nauczyłam.
A to kilka kadrów z kończącego się już sierpnia
Kącik który dopracowywany jest codziennie. Już niedługo małe zmiany i większe przestawianie mebli.
I kawa która jest moją miłością nr 2 zaraz po moich kochanych chłopakach:)
I ten przedszkolak od 1 września. Ciężko się będzie rozstać na te kilka godzin.
Słoneczniki. Postanowiłam że w przyszłym roku wygospodaruję więcej miejsca na te piękności przy drewnianym płocie.
To miejsce uwielbiam...
...i tego małego skrzata też...
...poranki pod kocem...
...i ukochane hortensje które najpiękniejsze są o tej porze
... pasje 3 latka które zaszczepił wujek
...i pierwsze zwiastuny jesieni
Pozdrawiam serdecznie i ślę uściski
Malwina
Piękne kadry.
OdpowiedzUsuńTekst jakże trafny. W zupełności oddaje i moje podejście do życia.
Pędzić tylko dokąd...,"chapać" dla samych pieniędzy tylko po co...Żyć - tak, dostrzegać - tak, łapać chwile - tak.
Pozdrawiam ciepło.
Prześliczny pokoik, a ten narożny fotel istne cudo. :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie ogląda się Twoje zdjęcia :) Szczególnie te "od góry" :)
OdpowiedzUsuń